Letnie wyprzedaże



Letnie wyprzedaże u nas w PL wrażenia nie robią. Owszem są osoby, które skorzystają z obniżek. Jednak to nie to samo, co np. w Wielkiej Brytanii, czy USA. Daleko nam jeszcze do przecen rzędu 80%, no ale trzeba się cieszyć tym co jest.
Zagranicą faktycznie można upolować wybraną rzecz, cz to sprzęt czy ubranie, po znacznie niższej cenie. U nas mam wrażenie, że to co nie można sprzedać od miesięcy, oznacza się czerwonymi metkami z tytułem wyprzedaż. A chyba nie do końca o to chodzi.
Zasadniczo są dwa okresy przecen - w lecie i po Nowym Roku. Oczywiście dochodzą do tego różne okazjonalne wyprzedaże typu czarny piątek i podobne jednodniowe akcje. Trzeba być czujnym. Chociaż np. drogerie sieciowe typu Rossmann organizują już właściwie cyklicznie wyprzedaże minus 50%. Wówczas nie ma sensu kupować dwóch siatek kosmetyków. Wystarczy nabyć tylko to co nam faktycznie jest akurat potrzebne. Ewentualne braki uzupełnimy przy kolejnej przecenie.

Komentarze